JASIU PAWIE OCZKO

Chciałbym opowiedzieć o człowieku, który pod koniec XX wieku stał się żywą legendą Wrocławia. Nie wiem, jak się naprawdę nazywał, ale mówiono na niego Jasiu Pawie Oczko. Jak widać na zdjęciu, do miana Apolla Belwederskiego raczej nie pretendował. Krótko mówiąc nie udał się matce naturze. Jednego oka w ogóle nie miał, a drugie było takie, iż cały czas odnosiło się wrażenie, że za chwilę mu wypadnie. Do tego jeszcze palce dłoni miał zrośnięte żabią błoną, a specyficzne uzębienie i parę innych szczegółów upodabniały go do legendarnego Quasimodo. …

ODWAŻNIK I KAMIENICA

Lubię czasem zagubić się w abstrakcyjnych rozważaniach. Jedna z takich sytuacji przytrafiła mi się na ulicy Mierniczej we Wrocławiu, gdy byłem w towarzystwie dobrej znajomej. Zadałem jej wtedy pytanie pytanie: – W jaki sposób zmierzyłabyś wysokość czteropiętrowej kamienicy przy pomocy dwukilogramowego odważnika? Znała mnie już trochę i nie zdziwiła się bynajmniej, że poruszam kolejną zawiłą kwestię. Spojrzała na kamienicę, przed którą staliśmy, na mnie i upewniła się: – Ale czy miałabym do dyspozycji tylko odważnik, czy też mogłabym korzystać z jakiejś dodatkowej pomocy? – Mogłabyś korzystać z …