KOD SUKCESU

A nawet — im większym się jest kłamcą i zuchwalszym arogantem, tym większym się jest faktorem (handlowcem). Wierz mi, tu w Jehupecu (dawnym Kijowie) są maklerzy tacy, że u nas w Mazepówce mogliby być zaledwie belframi albo furmanami.  (…) Trzeba tylko włożyć biały gors i ładny kapelusz, mówić na wpół po rosyjsku, pół po niemiecku, łazić, węszyć, chwytać słowo, pobiec tu, poskoczyć tam…

Szolem Alejchem, „Miliony! Powieść giełdowa w liścikach”.

 

Ten fragment to obraz świata, w którym:

          brak skrupułów + bezczelność + dekoracja = sukces.

Napisano go pod koniec XIX wieku, lecz dziś obowiązuje ta sama recepta na sukces! Żydowski pisarz, Szolem Alejchem, z brutalną szczerością wyjaśia, jak działać w świecie, w którym liczy się tylko efekt. To nie jest pamflet — to instrukcja. Masz zapomnieć o sprawiedliwości. Liczą się pozory, brawura i gotowość do spektaklu na żywo. Zero zasad, jedynie instynkt — chłodny, skuteczny, bezwzględny.

Wygrywa nie ten, kto ma coś do powiedzenia, lecz ten, kto potrafi swoje „nic” opakować w dobrze skrojony garnitur, zgrabny slogan, bezpieczny banał — i sprzedać. W świecie mediów społecznościowych, wystąpień publicznych i wiecznej autoekspozycji nie liczy się głębia myśli, tylko to, czy twój język pasuje do kodu środowiska.

Wystarczy, że przyciągasz uwagę. Treść nie jest potrzebna — sam w sobie jesteś treścią. Rozpoznawalność zastępuje kompetencje. Stylem zamaskujesz pustkę, a widocznością stworzysz wartość. Spójrzcie tylko, jak wyglądają media — prawda już dawno przegrała z narracją. Posługując się językiem przenośni: uczciwość, niestety, nie zdąża na casting.

Pamiętaj! Nie ten potrafi, kto naprawdę potrafi — lecz ten, kto wchodzi na scenę jako pierwszy. A więc: ubierz się dobrze. Mów płynnie. Udawaj, że wiesz. Nie musisz umieć — wystarczy, że wyglądasz, jakbyś umiał. To świat kostiumów i ról, nie wartości. Zapisz to sobie i powtarzaj codziennie: sukces to występ. Brak wstydu to kapitał. Arogancja to przywództwo.

Nie awansuje najlepszy — awansuje najgłośniejszy, najbardziej bezczelny, najlepiej ucharakteryzowany, elastyczny jak guma. Nie pytaj o moralność — w tym równaniu nie ma miejsca na etykę. Spytaj raczej, czy potrafisz to rozegrać. Żadnych sentymentów. To chłodna kalkulacja: albo grasz, albo jesteś tłem. W teatrze sukcesu nikt nie oczekuje treści — liczy się samo przedstawienie.

Mroczna strona prawdy jest taka:

👉 Nie musisz być wartościowy, żeby mieć uznanie — wystarczy, że jesteś widoczny.

👉 Nie musisz mieć racji, by wywierać wpływ — wystarczy, że robisz wrażenie.

👉 Nie musisz mówić prawdy, by zdobywać słuchaczy — wystarczy, że jesteś elokwentny.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *