KOCHANICE ŚMIERCI

Podobno w starożytnych Indiach niektórzy władcy utrzymywali na swoich dworach piękne dziewczęta, którym od dzieciństwa podawano niewielkie dawki trujących ziół, jadu węży i skorpionów. Nazywano je vish kanya – dziewice śmierci. Ich ciała stawały się odporne na toksyny. Lecz wystarczył dotyk dłoni, by siła życiowa ofiary słabła, pocałunek stawiał mężczyznę nad grobem, a ten, kto ośmielił się wziąć taką dziewicę w ramiona, zasypiał snem nieprzespanym. Trucizna przenikała przez skórę, zwalniała tętno, zagęszczała żółć i ścinała krew. Dziewcząt tych – o ile przetrwały zabójczą dla organizmu kurację – …