GDZIE SIĘ PODZIAŁA TA KURTUAZJA W ZABIJANIU?

W bitwie pod Fontenoy Anglicy walczyli przeciw Francuzom. Anglicy ustawili się w pysznym szeregu, posuwając się zwolna, równym, wymierzonym krokiem, jak tego nieodzownie wymagała ówczesna sztuka wojenna; naprzeciw nich stała gwardia francuska, z karabinem u nogi. Oficerzy francuscy, wysunięci kilka kroków przed front gwardii, pozdrowili nadchodzącego nieprzyjaciela, zdejmując wytwornym ruchem kapelusze. Komendant angielski odpowiedział natychmiast na ukłon, następnie zaś zatrzymał swój oddział w odległości około pięćdziesięciu kroków od Francuzów i wezwał dowódcę francuskiego, aby rozpoczął ogień karabinowy. „Dobrze, lecz dopiero po wystrzale pańskich żołnierzy!“ — brzmiała dworska …

DAISY. BŁĘKITNA TOŻSAMOŚĆ – CZYTANY FRAGMENT KSIĄŻKI

Zapraszam Cię na krótką podróż w czasie – do końca XIX wieku, epoki pełnej przepychu i mroku. Chcę dziś opowiedzieć o epizodzie z życia jednej z najbardziej fascynujących arystokratek tamtych czasów – Daisy von Pless. Była nie tylko ikoną mody i stylu, znaną z imponującego sznura pereł, ale także niezwykłą osobowością, której losy splatały się z kluczowymi wydarzeniami epoki. Czytany fragment książki odsłania nie tylko życie za pałacowymi murami, ale także trudne realia życia na dworze. Wierzę, że barwna postać Daisy pozostanie z Tobą na długo i …

CZY BYŁEŚ DZIŚ ODWIEDZIĆ SWOJĄ DUSZĘ NA CMENTARZU?

Zaduszki. Idę na cmentarz, by odwiedzić grób swej duszy. Pamiętam jak dziś, kiedy umarła i szedłem za jej trumną… Ani łzy nie uroniłem, ani nie jęczałem, zawodząc jak baby płaczące na pogrzebach. Szedłem z głową bezczelnie i wysoko wzniesioną za trumną mej zmarłej duszy jak obcy, jak widz obojętny i zęby zaciskałem, by… śmiechem nie parsknąć bluźnierczym. Szedłem sam jeden! Skromny to był pogrzeb, jak zresztą pogrzeb tych wszystkich dusz, które spodziewają się, że po ich śmierci ziemia się ruszy z posad i runie w otchłań nicości. …