UŚMIECHNIĘTY KONESER ŻYCIA
Edward był z natury ciepłym, uśmiechniętym mężczyzną. Gdyby nie to, że nosił koronę, a jego czasy nazywano „erą starego dobrego Bertiego”, właściwie niczym nie różniłby się od przeciętnego angielskiego dżentelmena. Brytyjczycy kochali go za wszystkie wady, o które zwykle obwinia się Anglików. Nie był wcale miłośnikiem słodkiego szampana i wytrawnych kobiet – jak to niektórzy mu przypisywali – ale odwrotnie: słodkich kobiet i wytrawnego szampana. Księżna Warwick napisała o nim: „Bardzo lubił żarty i tylko mężczyzna lub kobieta, którzy potrafili go zabawić i zainteresować, mogli być pewni …