MAGICZNA SAMOTNIA

Chciałem dziś opowiedzieć o pewnej damie, z którą spotykam się potajemnie w małym opuszczonym domku pod Wrocławiem. Za wyjątkiem paru myszy, które zamieszkują tam na stałe, kilku pająków, a sezonowo także bliżej nie określonej liczbie much i komarów, nikt tam właściwie nie przebywa. Może dlatego to miejsce idealnie nadaje się na schadzki. Lubię się tam zawieruszyć, spędzić z nią noc, czasem dwie. Chyba powinienem wyjaśnić, że ta dama nie cieszy się zbyt dobrą reputacją. Ludzie wystrzegają się jej jak umieją. Chodzą słuchy, że parę osób wysłała już …