NA FILM DO HOLLYWOOD

Zaczęło się od rozmowy z córką. Koniecznie chciała obejrzeć film, którego zwiastun leci na okrągło w massmediach. – Tato, to super film! – Jaki? Podała mi tytuł. – Skąd wiesz? – Oglądałam zwiastun w Necie. – Przecież zwiastun to wizualizacja podpuchy! – Nie, ten jest na pewno dobry! Sto procent! Cóż… Uparła się, nie miałem wyjścia. Z kina również nie miałem wyjścia, bo już po dziesięciu minutach wiadomo było, że to kolejne hollywoodzkie nic o niczym. Po kwadransie spytałem: – Którędy się stąd wychodzi? – Tato, poczekaj …

NASTROJOWA BALLADA O DYNDANIU NA SZUBIENICY

Pogoda jest dzisiaj – jak by to powiedział Broniewski – pod zdechłym psem. Nastrój nie inny. Patrząc rano w okno, zastanawiałem się, czy wybrać się do baru, czy napisać tekst na Witrynę Autorską. Ponieważ we Wrocławiu nie ma baru „Pod zdechłym psem”, wybór padł z konieczności na to drugie. Ale o czym pisać, żeby było nastrojowo? Przypomniała mi się historia, na którą natknąłem się przypadkiem, zbierając materiały do książki pt. Daisy. Błękitna tożsamość. A zatem opowiem o Johnie Lee. John był lokajem zatrudnionym przez bogatą damę, Emmę …