SŁOWEM WYWOŁAĆ DRŻENIE NA SKÓRZE
„Niedaleko rzeka rzeczki / Poszły panny na porzeczki / I napadły hu hu hu…”. Brzmi to niewinnie, prawda? Ot, taka ludowa piosneczka. W rzeczywistości jednak tekst przyśpiewki uchodził za frywolny. „Iść na porzeczki” w języku dawnej liryki miłosnej oznaczało współżyć cieleśnie, podobnie jak zrywać jabłka (zakazane owoce), albo – w przypadku dziewcząt – zbierać żołędzie ewentualnie grzyby. Nasi pradziadowie nie byli tacy bezpośredni jak my, stosowali wiele subtelnych przenośni w swojej mowie miłosnej. Pięknym, lecz zapomnianym określeniem jest na przykład „żegluga Wenery”. Rzeka jest w nim symbolem …